Blogi
Masażysta Surash
Milinda, ndz., 18/01/2015 - 22:30W Chennai spędziłem ponad miesiąc. A konkretnie w The Santa Ayurveda Hospital, do którego pojechałem na podreperowanie kręgosłupa. Czas poza zabiegami spędzałem na szpitalnym tarasie i na krótkich spacerach po dzielnicy T. Nagar. Miałem z niego doskonały punk obserwacyjny na tarasy okolicznych domów, na których toczyło się od – rana do wieczora – codzienne życie ich mieszkańców. Z tych obserwacji powstała mozaika impresji na temat tego miasta i napotkanych ludzi. Czytaj dalej
Prasowacz Arun
Milinda, pt., 16/01/2015 - 14:05Jego cały majątek to ważące z 5 kg żelazko z „duszą” i zbita z desek buda. Pracuje w tym samym miejscu czyli przy North Boag Road od 12 lat. „Odziedziczył” to miejsce po ojcu, który też był prasowaczem. Nie żyje od 6 lat. Czytaj dalej
O ewolucji i Trójcy Świętej
Milinda, pt., 09/01/2015 - 13:54Rozklekotany Ashok Leyland linii 599 z Mahabalipuram do Chennai wytoczył się z przeraźliwym skrzypieniem za Kovalam na East Coast Road. Do dworca w T. Nagar zostało ponad 30 km i prawie godzina jazdy. Przez otwarte drzwi i okna wpadała, od Zatoki Bengalskiej, przyjemna bryza chłodząc w naturalny sposób rozgrzane ciała pasażerów. Głównie dzieci wracające ze szkoły, które podjeżdżały po 2-3 przystanki, ale też pary poszukujące mocniejszych wrażeń w mieście na sobotni wieczór. Czytaj dalej
Dobry, stary Aśhok Leyland
Milinda, czw., 08/01/2015 - 15:06Najczęściej używanym przez mieszkańców środkiem komunikacji publicznej są autobusy (kiedy piszę ten tekst metro jest w remoncie). Codziennie, wysłużone Aśok Leyland w kolorze brązowo-kawowym dowożą do pracy i szkół dziesiątki tysięcy ludzi. Czytaj dalej
Riksiarze – „bohaterowie” miasta
Antoni Styrczula, śr., 31/12/2014 - 17:18Chennai budzi się jeszcze przed świtem. Uliczny hałas powoli, falami uderza w okna domów i uszy pieszych. Przy wózkach z herbatą i drobnymi przekąskami gromadzą się pierwsi klienci. Najczęściej są to kierowcy autoriksh, personel okolicznych sklepów i firemek, właściciele drobnych kramików z owocami i kwiatami na pudzię, uliczni krawcy, szewcy, prasowacze używający jeszcze ogromnych, metalowych żelazek z „duszą” . Czytaj dalej
Życie na tarasach
Milinda, śr., 31/12/2014 - 10:33W Chennai spędziłem ponad miesiąc. A konkretnie w The Shanta Ayurveda Hospital, do którego pojechałem na podreperowanie kręgosłupa. Czas poza zabiegami spędzałem na szpitalnym tarasie i na krótkich spacerach po dzielnicy T. Nagar. Miałem z niego doskonały punk obserwacyjny na tarasy okolicznych domów, na których toczyło się od – rana do wieczora – codzienne życie ich mieszkańców. Z tych obserwacji powstała mozaika impresji na temat tego miasta i napotkanych ludzi.
Druga część relacji Antoniego Styrczuli z ostatniego pobytu w Indiach Czytaj dalej
Ten „straszny” Chennai
Antoni Styrczula, pon., 29/12/2014 - 20:47W moich zapiskach czytelnik nie znajdzie porad i sugestii w rodzaju: gdzie zjeść i co zobaczyć. Nie ma w nich informacji o hotelach, muzeach, zabytkach, komunikacji tak charakterystycznych dla tzw. twórczości podróżniczej. Chciałem w nich oddać uchwycony przeze mnie klimat Chennai, bo jest to miasto, które – jak całe Indie – można znienawidzić lub pokochać. Dziś stwierdzam, że nie wybrałem żadnej z tych opcji. Tkwię gdzieś w zawieszeniu pomiędzy „kocham” i „nienawidzę”.
Rozpoczynamy publikacje cyklu artykułów w których Antoni Styrczula opisuje "swoje" Indie Czytaj dalej
Wiadomość dnia
Sherap Nyima, śr., 05/02/2014 - 19:05Przeciętny i nijaki zespół pop nagrał banalną piosenkę, którą okrasił równie banalnym teledyskiem, zwieńczonym sceną ściągniętą z redtuba,
Banał, bzdet, kompletnie nie wart czasu jaki trzeba zmarnować na obejrzenie inkryminowanego klipu.
Ale, ale- owa banalna piosenka stała się newsem dnia i powodem listu protestacyjnego zarządu ZHP (tym co nie widzieli-na końcu nudnego obrazka do nudnej piosenki całują się namiętnie dwie dzieczyny w harcerskich mundurach) i dyskusji o homoterrorze i homofobii. Czytaj dalej
Spiski, wszędzie spiski
Sherap Nyima, czw., 09/01/2014 - 00:40Lem napisał kiedyś "Zanim nie zacząłem korzystać intenertu nie wiedziałem, ze na świecie jest tylu idiotów". Ja do tego dodałbym-zanim nie zacząłem korzystać z facebooka, nie miałem pojęcia jakie idiotyzmy znajdują wyznawców. Czytaj dalej
Tolle
Sherap Nyima, pon., 06/01/2014 - 11:23Posłuchałem jednego wykładu i odniosłem wrażenie, że opowiada o nyams, znanych każdemu praktykującemu dzogczen. Tyle, że widzi w nich nie początek, wstęp do praktyki a jej finałowe opus magnum (a może raczej magmum) i nie mając przed swoim "wglądem" treningu duchowego, nie potrafi swoich stanów nazywać/rozpoznawać. Dla mnie to ważny przyczynek do tego, ze bez solidnego przygotowania "dwóch treningów", nawet jeżeli doświadczy się duchowego wglądu to nie zostanie on ani prawidłowo zrozumiany ani rozwinięty. Czytaj dalej